– Do tej pracy przyda nam się matematyka – mówi pani. – Jasne, że to się da obliczyć. Spójrzcie na arkusz z próbkami kolorów. Jest tu napisane, że litr farby wystarcza na 12 metrów kwadratowych. Czy wiecie co to znaczy?
– No chyba to nie znaczy, że całą farbą z puszki można namalować kreskę długą na 12 metrów – mówi Andreas.
– Metr kwadratowy oznacza coś płaskiego. Chyba musimy zmierzyć powierzchnię – dorzuca Maria.
Selma wstaje. – Ja wiem, co to jest metr kwadratowy, tata mi to wczoraj pokazał. Patrzcie. Idę po podłodze o metr do przodu. Skręcam w bok i znowu idę metr w nowym kierunku. Potem znów skręcam, idę metr, a potem jeszcze raz to samo. Wracam do punktu z którego wyszłam. Obeszłam dookoła jeden metr kwadratowy.
– Ale my nie mamy mierzyć podłogi, tylko ściany! – zauważa Daniel.
– Ale to przecież wszystko jedno, czy to podłoga, czy ściana, jak zaczniemy liczyć. Obie te rzeczy są przecież płaskie – stwierdza Lin.