– To kółko – mówi szybko Daniel.
– To się nazywa koło – mówi Selma.
– Co jeszcze oprócz tego okręgu jest potrzebne, żeby stworzyć koło? – pyta dalej pani.
– Nic – mówi Andreas. – Jeśli ją zmażemy, nie będzie żadnego koła.
– Musimy mieć środek – mówi Maria. Ze środka do wszystkich punktów na okręgu jest ta sama odległość.
Daniel chichocze. Potem mówi pod nosem: – To tak jak z jazdą z centrum miasta na wieś.
– Musimy użyć cyrkla, żeby narysować koło. Robiłem to już wiele razy – mówi Alan.
– A czy bawiliście się kiedyś cyrklem? – pyta nauczycielka.
Wszyscy się śmieją. Da się bawić cyrklem?
– Wyobraźcie sobie, że jesteśmy na szkolnym podwórku. Lin stoi cały czas w tym samym miejscu, a w ręce trzyma długą linę. Jeśli Daniel złapie drugi koniec liny, napnie ją i będzie rysował kredą po ziemi chodząc dookoła, w końcu narysuje koło. Lin i Daniel bawią się w ten sposób cyrklem.
Wszyscy znów się śmieją. Pewnie, że się da. To może być fajna zabawa!
Jak nazywa się linia biegnąca od środka do okręgu (krawędzi koła)? – pyta dalej pani.
– Promień! – odpowiadają chórem Daniel i Alan.
– A jeśli pociągniemy linię przez środek i dalej, aż do drugiej krawędzi?
– To jest średnica.
– Jest dwa razy dłuższa od promienia.
Wszyscy chcą pokazać, że to potrafią.
W końcu nauczycielka rysuje ostatnią linię przechodzącą przez koło.
– A czy to jest średnica? – pyta.
Wszyscy razem mówią, że nie.
– To nie jest średnica, bo nie przechodzi przez środek – mówi Maria.
.